MarGib - Świat zza klawiatury

Jeżeli pracując z systemem Windows wykorzystujemy również dane znajdujące się na dyskach innego komputera w tej samej sieci , który te dane udostępnia lub innych wystawionych przez sieć zasobach, a do tego zasoby te za każdym razem po uruchomieniu powinny być dla Nas dostępne standardowym postępowaniem jest skonfigurowanie ich jako dysku sieciowego. Z pod prawego klawisza myszy będąc w oknie "mój komputer" mamy opcje dodania lokalizacji sieciowej. Niby wszystko pięknie ładnie ale czasem zdarza się tak, iż przy uruchomieniu komputera system najpierw próbuje podłączyć skonfigurowane dyski, a w następnej kolejności podnosi sieć. Może się tak dziać z różnych powodów takich jak logowanie do domeny, dłuższy czas autoryzacji itp skutek jest taki, że zasoby nie zostają podłączone i trzeba to i tak wykonać ręcznie. Rozwiązaniem może być ustawienie kolejności uruchamiania usług (co w przypadku Windows nie jest takie oczywiste) lub po prostu wprowadzenie opóźnienia powiedzmy o minut...

Czasami potrzebujemy zostawić włączony komputer by dokończyło się jakieś zadanie np.: pobieranie pliku itp. Jeżeli wiemy ile to będzie trwać fajnie było by mieć możliwość ustawić automatyczne wyłączenie komputera po określonym czasie. Zadanie z pozoru proste ale jeżeli było by takie oczywiste to nie powstało by tyle programów o nazwie shutdown timer itp. Tak naprawdę używanie programów do tego celu to strzelanie z działa do przysłowiowej muchy, bo potrzebne jest tylko 5 linijek prostego kodu aby udało się wykonać to zadanie. Skorzystamy z systemowych poleceń Windows powłoki cmd.  Krok 1 - Utworzenie pliku *.cmd W dowolnym edytorze (może być notatnik) tworzymy nowy plik.  Krok 2 - Wpisanie kodu do pliku. @echo off  set /p tekst="Minuty do zamkniecia systemu:" set /a sekundy=%tekst%*60 shutdown -s -t %sekundy% exit Krok 3 - Zapisanie pliku z rozszerzeniem cmd. Po kliknięciu na utworzony plik podajemy czas w minutach po jakim ma nas...

W świecie okienek ekran terminala to raczej niecodzienny widok, chyba że chodzi o putty jakim logujemy się po ssh. W świecie Linux skrypty to codzienność i każdy kto pracuję z systemami Unixowymi doskonale wie jak obskryptować sobie wykonywanie powtarzalnych czynności. Ostatnio przy okazji konieczności naprawienia laptopa przez nową instalację systemu pojawiło się standardowe zadanie. Czyli "mam tam zdjęcia i piosenki, dobrze było by je zachować..." teraz weź szukaj gdzie użytkownik sobie pochował mp-trójki oraz fotki z wakacji skoro o porządek to już on raczej nie dbał i pliki są wszędzie tam gdzie się aktualnie okienko otworzyło. To samo tyczy się dokumentów i exceli. Nie bardzo chciało mi się to ręcznie przenosić, szukać, łazić po katalogach i ctrl+a potem ctrl+x i w końcu ctrl+v . Przeszło mi przez myśl jak to dobrze w Linux napisać sobie krypt, który wyszuka pliki i potem skopiuje je tam gdzie chce. Ale ale przecież w Windows istnieje programowanie wsadowe. Można r...